Katalog Książek na Święto NGO

Gej


Orientacja seksualna jest jak kolor osobowości. Nie jest cechą występującą obok innych, ale czymś, co wpływając na postrzeganie rzeczywistości, przenika prawie każdą sferę życia. W związku z tym trudno wyłączyć konsekwencje bycia osobą np. homoseksualną z codziennego funkcjonowania. Bycie tzw. innym bywa niełatwym doświadczeniem, ale równocześnie jest cenną szansą na ciekawe życie, w którym to, co dla przedstawicieli większości bywa oczywiste, trzeba sobie gruntownie przemyśleć i podjąć świadome decyzje. Dotyczy to np. tak ważnych spraw jak to, czym jest dla nas rodzina, kto ją stanowi, jakie relacje w niej panują, czy wreszcie to, jak dzielimy z ukochaną osobą, z którą żyjemy, codzienne obowiązki. Wbrew utartym wzorcom, możliwości jest tyle ile kolorów. Różowy? Może być :)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Lesbijka


Dwie twarze częsty przymus w moim środowisku. Jak żyć udając kogoś innego? "Głupi wymysł nowoczesności" często słychać z ust ludzi. "Serce kobiet łatwo płonie uczuciem i chce natychmiast mieć, co myśl dyktuje" pisała w starożytności Safona. Tak jestem lesbijką i jest mi z tym wspaniale. Nie jest to wymysł, jest to uczucie które od zawsze mi towarzyszy. Nie zawsze jest ono tolerowane, ale po zaakceptowaniu siebie widzę tylko dobre strony mojej orientacji. Jestem mniejszością i uważam to za wyróżnienie nie za wykluczenie ze społeczeństwa. Miłość nie zna granic, nie wyklucza mnie z żadnej dziedziny życia. Chcesz wiedzieć jak wygląda życie które czasem jest dostosowaniem a nie rzeczywistością przyjdź i zapytaj o nie.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W obcym ciele


Urodziłem się jako kobieta, ale nigdy się nią nie czułem. Odkąd pamiętam zawsze było coś nie tak. Ciało kobiety, umysł mężczyzny - życie w takiej sprzeczności to koszmar. Pomimo szczerych chęci i prób dostosowania się czy wyparcia nie byłem w stanie na dłuższą metę normalnie żyć i funkcjonować. Po ponad 25 latach udawania kogoś kim nie jestem w końcu powiedziałem sobie dość i podjąłem decyzję o przeprowadzeniu korekty płci. Pamiętam ten dzień jak dziś, to była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, miałem świadomość tego że cały mój świat zmieni się o 180 stopni i nie byłem pewny jakie to będą zmiany, miałem najczarniejsze myśli i byłem przerażony, jednak pomimo strachu postawiłem wszystko na jedną kartę. Dziś wiem, że była to jedyna słuszna decyzja i jedna z najlepszych w moim życiu. Po 4 latach od rozpoczęcia kuracji hormonalnej wiem że życie w zgodzie z samym sobą nie może się z niczym równać, jest to doświadczenie porównywalne chyba do wychodzenia z więzienia po całym życiu spędzonym za kratami. To jedna strona medalu, druga jest taka że wbrew moim naiwnym marzeniom szybko okazało się że to nie koniec problemów, a początek-nowych. Nie do końca zdawałem sobie sprawę jak trudny, drogi i długi jest proces korekty płci, jak wiele przeszkód trzeba pokonywać żyjąc w zawieszeniu, formalnie nie istniejąc.. Jednak nawet pomimo tego bolesnego zderzenia z rzeczywistością, dziś moja decyzja byłaby bez wahania taka sama jak przed 4 laty.

Jeśli interesuje Cię jak wygląda życie osoby transpłciowej przed i w trakcie korekty, jak odkrywałem własną tożsamość i dojrzewałem do tej decyzji zapraszam do czytania. Nie ma głupich pytań-możesz zapytać o wszystko co chciałbyś/chciałabyś wiedzieć.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozytywnie nastawiony


Czy droga, którą podążam jest właściwa? Nie wiem… Cały czas to sprawdzam, robiąc to co lubię i spełniając swoje marzenia. Nie jest to jednak łatwe. Spełnianie tych najskrytszych marzeń, będąc gejem zakażonym HIV, jest bardzo trudne, aczkolwiek nie niemożliwe.

Nie dlatego, że mnie to przerasta (wręcz przeciwnie), ale ze względu na czas i miejsce, w którym przyszło mi żyć. Świadomość ludzi jest wprawdzie większa, niż jeszcze kilka lat temu, ale jest jeszcze sporo do zrobienia w tym aspekcie. Mimo wszystko daję sobie radę i realizuje swoje cele. Choć przyznaję na początku nie było łatwo… Jednak teraz jestem silniejszy, "pogodzony", konsekwentny i nastawiony "pozytywnie". Ponadto cechuje mnie ogromna wrażliwość na potrzeby innych oraz empatia wobec samego siebie i ludzi w podobnej sytuacji do mojej.

Jeśli chcesz wyczytać więcej w mojej księdze to serdecznie zapraszam.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

40latka i nobliwy 70latek
Czy to się może udać?


Dziś 40 letnia. Jedynaczka z inteligenckiego domu. Kiedyś ładna i zgrabna; teraz, z wielu przyczyn już tylko ładna. Zawsze w centrum uwagi, towarzyska, dowcipna i elokwentna, ciesząca się powodzeniem. W wieku 26 lat, po dwóch latach "luźnego związku", wychodzi za mąż za faceta starszego od siebie o 30 lat, starszego od jej Ojca o 4 lata. Łatwo policzyć, ile lat ma teraz jej mąż. Kto to jest? Czy są dziś razem? A może się elegancko rozstali i ona dostała od niego mnóstwo kasy? A może jednak są razem? Jak im się wiedzie? Czy mają dzieci? Czy któreś z nich ma dzieci z poprzedniego związku? Jak wygląda ich rodzina? Czy mają znajomych, z którymi "wychodzą na miasto"? A może są zaciekłymi wrogami niewychodzącymi z sali sądowej? A może jednak mają sympatyczny, ciepły dom, w którym przy blasku świec dają sobie dowody miłości? A może każde z nich szuka okazji, by drugiemu sprawić przykrość, tak zupełnie bez powodu?
Na te i inne pytania chętnie odpowiem - polecam się i zapraszam, Sylwia.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Organizatorka Żywej Biblioteki


Żywa Biblioteka jest dla mnie szczególnym projektem. Spotkanie z drugim człowiekiem, rozmowa, podążanie choć przez chwilę jego ścieżkami… niesamowite… na co dzień w biegu, często brakuje nam uważności na innych. Na ich uczucia, myśli, doświadczenia. Nie dostrzegamy, może nie chcemy, różnorodności jaka nas otacza. Wsadzenie ludzi w szufladki, może jest i proste, ale często krzywdzące. Czy ktoś z Was zastanawiał się o ile uboższe jest wtedy nasze doświadczanie świata? Myślę, że warto zatrzymać się na chwilę i zobaczyć, że inny nie oznacza gorszy, a każdy kontakt z drugim człowiekiem nas wzbogaca. Chętnie Ci opowiem o Fundacji. Czym dla mnie jest Żywa Biblioteka. A może zechcesz podzielić się ze mną swoimi odczuciami i przemyśleniami z naszego wydarzenia?

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wegetarianka


"Wegeterrorystka", "żresz trawę?!", "człowiek MUSI jeść białko!", "grozi ci anemia i inne niedobory!", "człowiek jest mięsożercą, tak natura wymyśliła, że jedne gatunki zjadają inne"... I tak dalej, i tak dalej...Pewnie Tobie też, Drogi Czytelniku, zdarza się tak pomyśleć o wegetarianach i weganach. A może nawet im to mówisz czasem; bywa, że z nieskrywaną złośliwością? Tymczasem, uwierz - jestem taka sama, jak Ty. Noszę nawet skórzaną kurtkę! Jak to możliwe? Zapraszam do lektury!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Feministka wielokulturowa


Czy można pochodzić z wielokulturowego domu ( Ojciec Irakijczyk) i wyznawać zasady równości kobiet i mężczyzn? Można! Jeśli chcesz się dowiedzieć, czym jest feminizm, szczególnie ten wielokulturowy, przyjdź, przeczytaj poznasz moją historię!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.